czwartek, 22 maja 2014

Czy to właśnie prezerwatywy chronią nas przed AIDS?

W 2000 roku doktor R.H. Gray z naukowcami z Johns Hopkins University przeprowadzili w Ugandzie badania na 174 małżeństwach. W każdym z tych małżeństw jeden z partnerów miał HIV a drugi był zdrowy. Współżyli oni średnio 9 - 10 razy w miesiącu bez używania prezerwatywy i okazało się, że po roku czasu zaraziło się 38 osób. Policzono zatem, że szansa zakażenia wirusem HIV wynosi 1 do 588 czyli 0,17%.
Światowa organizacja zdrowia (WHO) podaje, że skuteczność prezerwatyw przy zarażaniu wirusem HIV, to 80-95%. WHO zaznacza: "To oznacza, że używanie prezerwatyw chroni przed 80% do 95% zakażeń wirusem HIV, które pojawiłyby się gdyby prezerwatywy nie zostały użyte". Zatem gdyby wszystkie małżeństwa używały prezerwatywy to zarażonych byłoby 18 osób. Liczba tak naprawdę tylko o połowę mniejsza. Ale za to ile wpływu do skarbca firmy? Ilu dodatkowych klientów... Czysty biznes!! Okazuje się, że zdecydowanie lepiej chroni nas nasz organizm a prezerwatywy tylko delikatnie redukują tą liczbę.  Licząc nawet, że liczba zmniejszyłaby się o 90% od osób zakażonych to jest to wciąż 6 zarażonych małżonków.
A tak abstrahując od tych liczb, to czy naprawdę dla chwili przyjemności i pod wpływem emocji warto zmarnować sobie całe swoje życie po to by walczyć z chorobą? Na dzień dzisiejszy jedynym skutecznym i 100% sposobem jest wierność jednemu zdrowemu partnerowi, więc zanim pomyślimy o następnej przygodzie, to może warto pamiętać, że prezerwatywy nie dają nam zupełnej gwarancji? Co o tym myślicie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz