piątek, 16 maja 2014

O czym z telewizji się nie dowiemy? Czyli statystyki związane z pornografią. Odsłona1

 
Shelley Lubben – była aktorka porno, której postać może bliżej przedstawię innym razem, prowadzi Pink Cross Foundation: fundację przeznaczoną dla osób chcących zerwać z pornbiznesem. Na swojej stronie ma zamieszczone kilka ciekawych, a przede wszystkim przerażających informacji.
Oto jedne z nich:
  1. 90% z osób zatrudnionych w pornbiznesie było w dzieciństwie molestowanych seksualnie;
  2. od 66% do 99% pracujących w pornbiznesie jest zarażonych opryszczką narządów płciowych (jest to choroba nieuleczalna) - jednym z jej skutków jest zwiększone ryzyka raka szyjki macicy (inne pozwolę sobie pominąć) a także dzieci przychodzące na świat u kobiety z opryszczką się zarażają (zdjęcia dla zainteresowanych można obejrzeć na wikipedii);
  3. Średnia długość życia osoby pracującej w pornbiznesie to 36,2 lata;
  4. Istnieje 4,5 miliona stron pornograficznych (firma Optenet oszacowała, że jest to aż 37% wszystkich stron internetowych).

Od dłuższego czasu dużo o tym myślę. Straszne jest to, że ludzie w ogóle nie zdają sobie sprawy z tego co dzieje się na świecie. Patrzą przez pryzmat tylko swojej przyjemności, a nie czyjegoś cierpienia. Wiele świadectw zamieszczonych na podanej wyżej stronie mówi o tym, że wiele obscenicznych scen jest kręconych po tym jak „aktorzy” się naćpają albo wystarczająco dużo wypiją. Większość z nich jest uzależniona od tego typu używek. Nikt nie jest w stanie zrobić większości tego typu na trzeźwo. Aktorki po wielu scenach zaświadczają, że mają ochotę popełnić samobójstwo (najczęściej przez powieszenie). Może warto przez chwilę się zastanowić co ja właściwie oglądam? Czego tak naprawdę szukam? Dlaczego swoim postępowaniem przyczyniam się do niszczenia komuś życia. I oczywiście, teraz mogą posypać się słowa, że przecież to one chcą tam pracować. Nikt z nas jednak nie wie, co kobiety zmusza do takiej formy przetrwania, dlaczego boją się odejść. A przede wszystkim powinniśmy pamiętać, że podaż wzrasta wraz z popytem (czyli im więcej osób które chcą na to patrzeć, tym więcej, niestety, osób tam zatrudnionych). Nie pozwólmy pornografii zdominować świat. (Tak jak to się dzieje w świecie internetu: muszę przyznać, że aż 37% to już zatrważająca liczba).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz